Czy problem, jaki został tu poruszony, dotyczy także i Ciebie?
Tak, ale zamykam samochód poprzez kluczyk, aby zaoszczędzić sobie nerwów.
50%
[ 1 ]
Tak, ale wmawiam sobie, że mocując się z klamką, czyszczę ten fragment samochodu.
0%
[ 0 ]
Tak, ale wmawiam sobie, że mocując się z klamką, korzystam na tym, bowiem jestem o te kilkanaście minut dłużej na świeżym powietrzu.
0%
[ 0 ]
Nie, postanowiłem bowiem zostawiać psa w samochodzie, więc nie ma obawy o kradzież pojazdu.
50%
[ 1 ]
Wszystkich Głosów : 2
Autor
Wiadomość
SmukłyOlin Czytelnik
Dołączył: 24 Sie 2017 Posty: 4 Skąd jesteś (miejscowość / region): Olinowo Posiadane auto: Tiguan
Piwa: 0/0
Wysłany: Czw 24 Sie 2017, 12:34
Temat postu:
Automatyczne zamykanie pojazdu po jego opuszczeniu.
Pełna nazwa tematu: "Automatyczne zamykanie pojazdu po jego opuszczeniu oraz wspomnienia o Lagunie, która robiła to lepiej".
Drodzy przyjaciele, jestem świeżo po zakupie nowego Tiguana. Moim poprzednim wozem była Laguna, ale nie „Królowa Lawet”, a trzecia odsłona, praktycznie bezawaryjna. Mój nowy samochód to ocean zachwytów, ale i kilka maleńkich wysepek, które potrafią skutecznie umniejszyć zachwyt nad tym pojazdem. Laguna zostanie w mojej pamięci nie tylko jako auto niezawodne, niesamowicie zwrotne (wszystkie koła skrętne), ale także wygodne. Nie piszę tu o niesamowicie komfortowych fotelach, nie będące ani za miękkie, ani za twarde. Najzwyczajniej utrafiono tu w punkt. Nadto trzymały one pasażera niczym rzep. Nie było mowy o żadnym obsuwaniu się i konieczności korygowania swego położenia. W moim nowym samochodzie sytuacja wygląda inaczej. Bowiem fotele nie trzymają już tak solidnie jak w moim poprzednim pojeździe. Ale to moja wina. Przecież nie musiałem zamawiać skórzanych foteli, a zdecydować się na alcantarę – jak w przypadku Laguny.
I następna kwestia. Pasy bezpieczeństwa, a raczej zatrzaski, czyli miejsce, gdzie wkładamy klamry. Otóż w Lagunie były one jakby zatopione na tylnim siedzeniu. Nie wystawały. Tu jest znacznie gorzej. Wyraźnie przeszkadzają. Czy można to poprawić?
Teraz jednak prawdziwy problem. W Lagunie nie było żadnego problemu, aby zamknąć pojazd. Najzwyczajniej wychodziłem z samochodu i… to wszystko. Laguna robiła resztę. Po zrobieniu kilku kroków, samochód zamykał się samoczynnie. W Tiguanie jest inaczej. Gorzej. Aby go zamknąć, należy „musnąć” dłonią klamkę drzwi kierowcy. Gdy więc opuszczam pojazd, stosuję się do tych zaleceń. Nie tylko jednak „głaszczę” klamkę, ale także stukam, drapię, jak i ściskam. Mogę ją nawet pocałować. Bardzo często wszystkie te wysiłki nic nie dają i nie pozostaje mi nic innego, jak zamknąć samochód za pomocą pilota. A właśnie. Owy pilot. W Lagunie rolę pilota spełniała karta. Piękna, choć to odczucie subiektywne. Jednak z całą pewnością lekka i smukła. Nadto często nie wiedziałem, że mam ją przy sobie. Byłem tego świadom jedynie wówczas, gdy nie mogłem dostać się do samochodu, czyli gdy nie spoczywała w wewnętrznej kieszeni marynarki. Nie mam złudzeń, że nie zmienię wyglądy mego pilota, ale czy doprawdy muszę spędzać kilkanaście minut na parkingu czy w garażu, ilekroć chcę zamknąć samochód?! Dowiedziałem się od dealera, że Tiguan zamknie się samoczynnie, jeżeli oddalę się od pojazdu na daną odległość i minie określony upływ czasu. Mowa o około dwóch minutach. To jakby odpowiadało temu, co potrafiła Laguna. Tylko ona zamykała się, gdy uczyniłem zaledwie kilka kroków. I robiła to zawsze. Nie ma zamiaru wkładać do Tiguana taboretu, aby z niego skorzystać, gdy będę musiał odczekać zdecydowanie zbyt długo obok samochodu, chcąc się upewnić, czy ten raczy się zamknąć.
Gdyby moim poprzednim pojazdem był np. Polonez, wówczas nie robiłbym problemu. Bo Polonez nie zamyka się samoczynnie. Potrzeby jest kluczyk. Tylko moim poprzednim pojazdem nie był Fiat 125p, a samochód, który zamykał się niezawodnie i szybko – w przeciwieństwie do Tiguana.
I moje pytanie. Czy istnieje możliwość, aby skrócić czas, po którym samochód zostaje zablokowany? Właściwie nie dopuszczam do siebie możliwości, aby było inaczej. Bo gdy wchodzę do ustawień samochodu, gdy dostrzegam ilość opcji, jakie można zmieniać, to aż boli mnie głowa. I trudno mi uwierzyć, że skoro w tym samochodzie można modyfikować naprawdę błahostki, aby nie można było wpłynąć na jakże ważny aspekt, czyli skrócić czas, po którym zamki ulegną zamknięciu po opuszczeniu pojazdu.
Dołączył: 08 Lis 2017 Posty: 1 Skąd jesteś (miejscowość / region): Piotrków Trybunalski Posiadane auto: VW TIGUAN II
Piwa: 0/0
Wysłany: Sro 08 Lis 2017, 12:05
Temat postu:
Re: ( Volkswagen Tiguan ) Automatyczne zamykanie pojazdu po jego opuszczeniu.
Nie wiem czy już ogarnąłeś temat (minęło trochę czasu), ale klamka w moim egzemplarzu ma jakby wgłębienie w miejscu, gdzie w Polonezie wkłada się kluczyk. Dotykasz tego miejsca palcem i auto się zamyka.
Dodatkowo, jeśli zamykasz z klucza i w ciągu 5 sek dotkniesz tego miejsca palcem, nosem, uchem itp. auto zamyka się w trybie safe, otwarcie tylko z kluczyka, muśnięcie klamki nic nie da. _________________ Greg
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Popularne dyskusje w dziale: ( Volkswagen Tiguan ) Porady, problemy techniczne
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.